Jak wam się podoba połączenie gorzkiej czekolady i grzybów? Kontrowersyjne, nieprawdaż? Kiedy pierwszy raz usłyszałam o tym dziwnym zestawieniu, z którego ponoć powstaje smak umami, nie specjalnie mnie to przekonało.
Jednak gdzieś w głowie utkwił mi ten przepis bo kilka dni temu, kiedy kupiłam kasztany, od razu pomyślałam, że może by tak przygotować je w sosie czekoladowo-grzybowym. Danie wyszło naprawdę ciekawe i nietuzinkowe. Chrupiące kasztany, aromat grzybów, czekolady i łagodny posmak goździków… mmm... finezja smaku. Sos w konsystencji jest gładki, błyszczący, o ciemnobrązowym kolorze. Pieczone kasztany podałam dodatkowo z makaronem soba, który moim zdaniem w takim połączeniu smakuje doskonale. Myślę, że ta propozycja zadowoli podniebienia smakoszy pieczonych kasztanów, jak i amatorów gorzkiej czekolady, a także dostarczy niezapomnianych doznań smakowych. Zapraszam do degustacji.
Składniki:
1 szklanka upieczonych kasztanów
1 garść suszonych grzybów (najlepiej prawdziwków)
50 g gorzkiej czekolady 80% zawartości kakao
pół kostki masła
200 ml śmietanki 30%
pół łyżeczki kurkumy
2 goździki
szczypta pieprzu cayenne
1 łyżka sosu sojowego
50 ml brandy (opcjonalnie)
sól do smaku
Sposób przygotowania:
Grzyby zalać niewielką ilością wody, tak aby wychodziła 1 cm nad powierzchnię grzybów. Moczyć przez dwie godziny. Następnie przelać do niewielkiego garnka i zagotować. Zmniejszyć ogień, dodać masło, czekoladę, sos sojowy, goździki i kurkumę. Dusić tak bez przykrycia około 20 minut, a następnie dodać brandy, śmietankę i dalej dusić przez kolejne 10 minut. Już na sam koniec dodać pieprz cayenne i w razie potrzeby dosolić. Podawać z makaronem soba. Smacznego!