Moi Drodzy, dzisiaj
chciałabym w kilku słowach opowiedzieć Wam o drugiej, zaraz po
gotowaniu, mojej wielkiej pasji!
Myślę,
że jest to temat idealnie nawiązujący do dzisiejszego święta,
gdyż pokazuje ze można być już sporym, żeby nie powiedzieć
starym ;) i mieć w sobie
odrobinę z małego dziecka - umieć się cieszyć bawić! :)
Uwielbiam szyć! Szyć
przytulanki!
Zajączki , misie, lale...
Jednym się one podobają,
inni ze zdziwieniem i brakiem zrozumienia pytają po co i komu to
służy?
A mnie najzwyczajniej w
świecie dostarcza wiele radości,
satysfakcji, pozwala oderwać się od codzienności.
Powstają z naturalnych
tkanin, zwłaszcza lnu i bawełny, które
zazwyczaj pochodzą z recyklingu.
Elementy wykończeniowe
garderoby takie jak np. guziczki koniecznie
muszą być naturale (szkło. drewno
lub korek, czasami muszelki).
Dodatki w
postaci bucików, torebki czy
nakrycia głowy wykonuję z filcu lub
robię na szydełku z naturalnego jutowego lub bawełnianego
sznurka.
Kocham ten czas, który
mogę przeznaczyć na ich tworzenie,
wówczas mam wrażenie
jakbym znowu była małą, radosną dziewczynką, a
każdy dzień był pełen nowych odkryć i fascynujących zdarzeń...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz