niedziela, 29 października 2017

SAMOSY Z DYNIOWYM NADZIENIEM



Przedstawiam wam moje najnowsze kulinarne odkrycie, które ostatnio zdeklasowało wszystkie inne przekąski!
Domowe chrupiące samosy z dyniowym spicy-nadzieniem smakują wyśmienicie!
Choć nieco pracochłonne, to warto w przygotowanie włożyć nieco wysiłku, aby później móc się rozkoszować tym wyjątkowym i oryginalnym smakiem.
Głównym składnikiem naszych pierożków jest oczywiście pieczona dynia, której zalet i właściwości nie muszę już chyba wymieniać, bo każdy sympatyk wie z jakim dobrodziejstwem natury ma do czynienia.
Dość słodkawy smak zneutralizowałam dodatkiem sproszkowanego zielonego mango, lecz jeśli nie macie tej przyprawy spokojnie możecie zastąpić ją dodając niewielką ilość soku z cytryny.
Kolejnym składnikiem idealnie pasującym do dyniowego nadzienia jest oczywiście przyprawa garam masala wyrazista i aromatyczna.
Nie mogło zabraknąć także aromatu niepowtarzalnej świeżej kolendry, która jest charakterystycznym dodatkiem niemalże każdej indyjskie potrawy!

Zapraszam na ucztę!



Nadzienie:

1,5 kg dyni
1 łyżeczka przyprawy garam masala
szczypta proszku z zielonego mango lub 1 łyżeczka soku z cytryny
 1/2 łyżeczki kolendry w proszku
garść posiekanej świeżej kolendry
sól do smaku
1 łyżka oleju kokosowego


Przygotowanie

Piekarnik nagrzać do temperatury 180 C, umieścić przekrojoną dynię i piec ok. 1 h aż będzie miękka.
Przestudzić, usunąć skórę i pestki.
Miąższ rozdrobnić widelcem.
Na patelni rozgrzać olej kokosowy, wsypać przyprawy, garam masalę, sproszkowane mango, kolendrę w proszku i delikatnie podsmażyć, aby uwolnić aromat.
Następnie dodać dyniową pulpę, posiekaną kolendrę, posolić i całość dokładnie połączyć.
Z ciasta przygotować sakiewki (sposób wykonania znajdziecie tutaj), napełnić dyniowym farszem i smażyć w głębokim tłuszczu na złoty kolor.

Uwaga! Jeśli zamiast sproszkowanego mango dodajecie do farszu sok z cytryny to wlewamy go dopiero na końcu, do gotowej masy!


wtorek, 24 października 2017

WEGAŃSKIE BOUNTY PIE



Dzisiejsza propozycja to prawdziwa delicja dla miłośników kokosowych smaków, połączonych z naturalną słodyczą sezonowych owoców, granatu i fig.
Spód tarty wykonałam z prażonych płatków żytnich i orkiszowych z dodatkiem niewielkiej ilości sezamu, orzechów, cynamonu i cukru kokosowego, który oprócz subtelnego aromatu nadaje tarcie delikatnej chrupkości.
Wypełnienie naszej tarty powstało z połączenia wiórków kokosowych, oleju, mleka i białej wegańskiej czekolady.
Deser jest bardzo smaczny, bardzo ładnie i apetycznie się prezentuje, a do tego jest prosty w przygotowaniu.
Wszystkich łasuchów zapraszam do degustacji!!!


Składniki na foremkę o śr. 20 cm

1/2 szklanki wiórków kokosowych
3/4 szklanki mleka kokosowego
2 łyżki oleju kokosowego
100 g białej wegańskiej czekolady

na spód

1,5 szklanki płatków (żytnie, orkiszowe)
1 łyżka sezamu
5-6 orzechów włoskich
3 łyżki oleju kokosowego
1/2 szklanki cukru kokosowego
szczypta soli i cynamonu


Przygotowanie

Wiórki zalać mlekiem kokosowym i odstawić na 1 h.
Na suchej patelni uprażyć płatki, sezam, orzechy i cynamon, następnie dodać cukier połączyć i odstawić do wystygnięcia.
Odsypać 1/2 szklanki płatków do dekoracji, resztę zmielić, dodać olej kokosowy, połączyć. Uzyskaną masą wykleić dno i brzegi foremki.
Odstawić do lodówki.
Czekoladę połamać na kawałki i rozpuścić w kąpieli wodnej lub w mikrofalówce.
Do kielicha blendera przełożyć namoczone wiórki kokosowe, dodać olej, roztopioną czekoladę i całość dokładnie zblendować.
Gotowa masę wylać na schłodzony spód, wyrównać powierzchnię, brzegi posypać chrupką z prażonych płatków i udekorować świeżymi figami i owocem granatu.


niedziela, 15 października 2017

ROZGRZEWAJĄCY KREM Z JARMUŻU I BROKUŁU



Po tych wszystkich słodkościach jakie ostatnio Wam zaserwowałam proponuję nieco odpoczynku i zapraszam na smaczny zielony krem, który, mam nadzieję, pomimo jesiennej aury wniesie swym smakiem i kolorem nieco optymizmu i radości do dnia codziennego! :)
Krem oprócz jarmużu i brokułu zawiera solidną porcje rozgrzewającego imbiru i gałki muszkatołowej, a całość dla uzyskania lepszego smaku i kolorystyki, zaciągnięta jest mleczkiem kokosowym.
Kochani, zapraszam do degustacji!


Składniki:

1 średni brokuł
4-5 liści jarmużu
1 cebula
1 ząbek czosnku
kawałek świeżego imbiru
solidna szczypta świeżo startej lub mielonej gałki muszkatołowej
1 puszka mleka kokosowego
1/2 łyżeczki kuminu
1/2 łyżeczki soku z cytryny
1 liść laurowy
2 łyżki oliwy

Przygotowanie:

Oczyszczony brokuł podzielić na różyczki. Z liści jarmużu usunąć nerwy i pokroić.
Cebulę i czosnek, obrać i pokroić.
Imbir obrać i zetrzeć na tarce.
W garnku rozgrzać tłuszcz, wsypać kumin, dodać liść laurowy, pokrojoną cebulę, czosnek i imbir. Całość podsmażyć ok. 1 minutę.
Następnie dodać brokuł i jarmuż, połączyć z podsmażoną cebulą i czosnkiem, jeszcze chwilę smażyć, a następnie całość zalać 1/2 l wody i mlekiem kokosowym.
Całość zagotować, a następnie pozostawić na wolnym ogniu i gotować jeszcze pół godziny.
Z ugotowanych warzyw usunąć liść laurowy, a całość dokładnie zblędować do uzyskania jednolitej i aksamitnej konsystencji kremu.
Na sam koniec dodać sok z cytryny i gałkę muszkatołową.


Smacznego!

sobota, 7 października 2017

KAROBOWO - OWSIANE PRALINY BEZ CUKRU



Takie oto słodkie i pożywne praliny powstały z potrzeby wykorzystania resztek po moich kulinarnych eksperymentach.
Z racji tego, że ostatnio wiele się działo w mojej kuchni w temacie orzechów, nasion i wszelkiego typu płatków, siłą rzeczy nagromadziło się co nieco.
Zanim jednak napełnię pojemniki nowymi bakaliami, stare zawsze wykorzystuję co do ostatniego okruszka, nigdy nie mieszam świeżych z resztkami starych.
Możliwości na recykling, czyli na coś z niczego jest wiele i tak naprawdę zależy to od tego, na co w danym momencie mamy chęć.
Mogą to być ciasteczka, energetyczne pełne mocy batony lub praliny w wersji gourmet, które dzisiaj dla Was przygotowałam.
Zapraszam!


Składniki:

1,5 szklanki płatków mix (owsiane, żytnie, quinoa)
1/2 szklanki karobu
3/4 szklanki daktyli bez pestek
1/2 łyżeczki cynamonu
2 łyżki oleju kokosowego
1/2 szklanki różnych orzechów
1/4 szklanki mleka roślinnego
1 łyżka amaretto
100 g gorzkiej wegańskiej czekolady bez cukru


Przygotowanie:

Na patelni rozgrzać 2 łyżki oleju kokosowego, wsypać płatki, dodać karob, cynamon i prażyć ok. 5 minut.
Daktyle zalać letnią wodą, poczekać aż zmiękną, odlać wodę i zblendować.
Przestudzone płatki połączyć ze zmiksowanymi daktylami.
Z powstałej masy uformować kulki wielkości orzecha włoskiego.
Mleko roślinne zagotować, a następnie zalać nim orzechy, dodać łyżkę amaretto i zblendować.
Czekoladę rozpuścić w kąpieli wodnej lub mikrofalówce, następnie lekko przestudzoną wysmarować za pomocą silikonowej szpatułki lub pędzelka papierowe papilotki.
Następnie na czekoladowy spód nałożyć niewielką ilość (około 1/2 łyżeczki) masy orzechowej, a na wierzchu umieścić kulkę uformowaną z płatków, karobu i oleju kokosowego.
Gotowe praliny ułożyć w foremce lub na tacce i umieścić w lodówce no ok. 3h.