środa, 29 stycznia 2014

KARTOFLANKA - WERSJA SPICY



Jednym ze smaków mojego dzieciństwa jest zupa z niczego czyli kartoflanka. Już jako mała dziewczynka z zamiłowaniem się nią zajadałam, a i teraz chętnie wracam do tego przepisu. Jako że z wiekiem moje kubki smakowe stały się żądne intensywniejszych smaków, postanowiłam kartoflankę z dzieciństwa uczynić trochę bardziej wyrazistą. Moja kartoflanka różni się nieco od tradycyjnej: zawiera imbir, kardamon, chili i goździki. Taka kompozycja przypraw działa przeciwbakteryjne i przeciwzapalne. Talerz takiej zupy zaspokoi nasz głód i cudownie rozgrzeje.  Kartoflankę przygotowuję  w niedużej ilości wody tak, aby była gęsta i zawiesista. Nigdy nie dodaje żadnych zagęszczaczy typu mąka, tapioka, maizena. Po prostu odlewam dwie chochelki  do oddzielnego pojemnika i blenderuję na gładką konsystencję, a następnie taki naturalny i zdrowy zagęszczacz łączę z pozostałą zupa. Kartoflanka ma to do siebie, że możecie śmiało ugotować jej na zapas. Kilkudniowa wspaniale przechodzi aromatem przypraw i jest jeszcze lepsza -  wystarczy tylko odgrzać.

Składniki na cztery porcje:

6 średnich ziemniaków
2 marchewki
1 pietruszka
seler
seler naciowy (niekoniecznie)
1/2 pora
1/2 łyżeczki kardamonu
1 łyżeczka imbiru
1/2 łyżeczki chili
1/2 łyżeczki goździków
1/2 łyżeczki majeranku
1 łyżka sosu sojowego
2 łyżki oleju
sól
bulion warzywny
czasami dodaje  1/3 szklanki  pomidorów z puszki

Sposób przygotowania:

Warzywa czyścimy obieramy, kroimy. W garnku rozgrzewamy olej wrzucamy wszystkie przyprawy podsmażamy pół minuty (uważamy nie przypalić!). Następnie dodajemy warzywa,   mieszamy i smażymy przez około 5 minut. Po tym czasie dolewamy bulion. Przykrywamy i gotujemy aż warzywa będą miękkie. Na koniec dodajemy pomidory i jeszcze chwilkę gotujemy. Jeśli jest taka potrzeba doprawiamy solą.
Do swojej porcji zawsze dodaję świeżych liści szpinaku lub rukoli, w takiej wersji smakuje mi najbardziej :)

sobota, 25 stycznia 2014

DOMOWE TOFU


Dziś po raz kolejny będę Was zachęcać do wybierania produktów spożywczych o jak najniższym stopniu przetworzenia i poświęcenia odrobiny czasu na samodzielną produkcję żywności w domowym zaciszu. Przetwarzanie najprostszych surowców w owocowe, warzywne i zbożowe pyszności nie jest trudne, a daje ogromny komfort jakim jest wiedza o tym, jak powstaje to co spożywamy oraz gwarancję, że w produktach nie znajdą się niepożądane przez nas składniki chociażby takie jak sztuczne aromaty, barwniki czy konserwanty.

W jednym z wcześniejszych postów opisywałam sposób na domowe mleko sojowe. Oprócz mleka samodzielnie przygotowuję również ser tofu, który jest bogaty w białko i witaminy. Jest także zdecydowanie mniej kaloryczny niż sery pochodzenia zwierzęcego – 100 g tofu zawiera tylko 80-100 kalorii.

Samo przygotowanie tofu jest dosyć proste, wymaga jednak zgromadzenia odpowiednich narzędzi i prawidłowej organizacji pracy. Moje początkowe zmagania z tofu wspominam koszmarnie, ale kiedy nabierze się odrobinę wprawy i doświadczenia produkcja sera staje się czystą przyjemnością.



Składniki:

2 l mleka sojowego (z takiej ilości mleka wychodzi ok 130 g tofu)
1 cytryna (do zakwaszania można użyć również siarczanu magnezu)

Sposób przygotowania:

Mleko podgrzewamy do  wysokiej temperatury, ale nie doprowadzamy do wrzenia. Dodajemy sok z cytryny, zmniejszamy ogień i delikatnie mieszamy. Po chwil zaczynają  oddzielać się grudki sera. Proces ten trwa około 5 minut. Po tym czasie odstawiamy naczynie do przestygnięcia. Następnie przelewamy całość do lnianego woreczka, odciskamy resztki wody i obciążamy. Po 2-3  godzinach mamy domowe tofu.

wtorek, 21 stycznia 2014

WEGAŃSKIE JAJKO SADZONE


Wegan można podzielić na dwie grupy. Pierwsza z nich to osoby, które nigdy nie przepadały za mięsem i nabiałem. W takich przypadkach nie ma zazwyczaj problemu z dostosowaniem się do nieco ograniczonej gamy produktów spożywczych na nowej diecie. Druga grupa to weganie, którzy zmienili nawyki żywieniowe z przyczyn etycznych, chociaż w przeszłości chętnie sięgali po produkty odzwierzęce. Proces przechodzenia na dietę wegańską w tym drugim przypadku jest bardzo trudny. Wszystko jest oczywiście kwestią przyzwyczajenia, ale zwłaszcza na początku można dotkliwie odczuwać brak sera, mleka czy jajek. Stąd pomysł na wegańskie jajko, które wygląda i smakuje jak prawdziwe, chociaż z kurą nie ma nic wspólnego.

Do przygotowania jajka wegańskiego potrzebujemy:


Białko:
 ser tofu

Żółtko:
 2 łyżki purée ziemniaczanego (bez dodatku masła i mleka)
 1 łyżeczka płaska maizeny (skrobi kukurydzianej)  lub mąki ziemniaczanej
 1 płaska łyżeczka  drożdży piwnych
 1/4 łyżeczki soli Kala Namak lub zwykłej
 1/4 łyżeczki kurkumy
 1 łyżeczka oliwy lub oleju
 1 łyżeczka margaryny roślinnej
 7-8 łyżek gorącej wody

Ze składników w takich proporcjach można przygotować jedno żółtko.

Z sera  za pomocą foremki wykrawamy bryłę w kształcie walca. Następnie kroimy  ją tak, aby w przekroju otrzymać okrągłe plasterki (ilość plastrów zależy od wysokości sera), które maja mieć grubość nie większą niż 1,5 cm. Następnie jeszcze raz wycinamy mniejsze kółeczka wewnątrz plasterków sera.  W taki sposób powstaje miejsce na żółtko naszego jajka. Żółtko przygotowujemy mieszając najpierw wszystkie składniki suche tj. purée ziemniaczane, maizenę, sól, kurkumę i drożdże. Następnie dodajemy margarynę, olej i na końcu gorącą wodę. Wszystko szybko i dokładnie łączymy. Jeśli nasze żółtko jest za gęste dolewamy jeszcze odrobinę wody. Na średnio rozgrzany tłuszcz kładziemy białko, czyli nasze krążki z tofu i wlewamy do środka część żółtka. Smażymy 3-4 minuty w trakcie których polewamy po wierzchu gorącym olejem a  na koniec wylewamy resztę żółtej masy, aby stworzyć wrażenie nie do końca wysmażonego, lekko płynnego żółtka. Do solenia najlepiej użyć soli Kala Namak, ponieważ w smaku bardzo przypomina żółtko jaja kurzego.  Jeśli nie przepadacie za tym smakiem użyjcie zwykłej soli. Wegańskie jaja sadzone podałam z pieczonymi ziemniakami a la patatas bravas i warzywami z woka. Serdecznie zachęcam do wypróbowania tego przepisu.

sobota, 18 stycznia 2014

TORT ORMIAŃSKI


Dziś zaprezentuję Wam przepis, który znalazłam na jednym z blogów kulinarnych i który zainteresował mnie tak bardzo, że  postanowiłam sama go przygotować. Składniki nie są wyszukane, ale może  właśnie  sekret smaku tkwi  tutaj w prostocie. Wykonanie jest czasochłonne ponieważ musimy upiec aż osiem cienkich blatów, a samo rozwałkowanie ciasta wymaga dużej cierpliwości. Krem jest kawowo-maślany, aksamitny, delikatny, po prostu wyborny. Kiedy tort mamy już gotowy  odstawiamy go na trzy dni aby ciasto zmiękło i przesiąknęło smakiem oraz aromatem. Jest to bardzo trudne ponieważ ciasto wygląda  smakowicie, ale warto poczekać gdyż w okresie, który ciasto musi „odstać” tworzą się kluczowe walory smakowe stanowiące kwintesencję wypieku . Mój tort zawiera jajka i masło, ale można go zrobić również w wersji wegańskiej. Wtedy do ciasta zamiast jaj dodajemy łyżkę octu jabłkowego i sztuczny miód. Do kremu ugotowany  i wystudzony  budyń wanilinowy, natomiast w polewie tradycyjne masło zastępujemy masłem roślinnym. Taki tort jest równie pyszny, a przy okazji dostarcza znacznie mniej kalorii i cholesterolu.


Składniki na 8 blatów:

250 g miodu
250 g cukru
4 całe jajka
2 czubate  łyżeczki proszku do pieczenia
1 plaska łyżeczka sody
500 g mąki

Zagotować miód oraz cukier a następnie wystudzić. Jajka roztrzepać. Dodać do nich mąkę, proszek i sodę. zagnieść ciasto zapakować w folię i odstawić na trzy dni do lodówki.

Masa:

400 g masła
4 całe jajka
400 g cukru
5 łyżek kawy rozpuszczalnej


 Jajka ubijamy na parze z cukrem i  kawą. Po ostygnięciu mieszamy je  z roztartym masłem.

Polewa:
2 czubate łyżki masła
9 łyżek wody
3 czubate łyżki cukru pudru
4 łyżki kakao

Wszystkie składniki wrzucamy do rondla i mieszając gotujemy aż powstanie jednolita i gładka polewa.


Z masy robimy osiem cienkich krążków pieczemy w tortownicy 26 cm w temperaturze 180 stopni. Czas pieczenia każdego blatu to 10-12 minut.
 Następnie upieczone blaty przekładamy kremem i całość polewamy przygotowaną wcześniej polewą. Z tego przepisu można zrobić jeden wysoki tort lub dwa mniejsze po cztery blaty. Gotowy odstawiamy na kilka dni.

czwartek, 16 stycznia 2014

ENERGETYCZNE GREEN SMOOTHIES


Nikt już dzisiaj nie ma wątpliwości że tak zwane green drinki lub smoothies to bomby witaminowe. Wszystkie składniki w nich zawarte są świeże, surowe, nie poddawane obróbce termicznej, bez konserwantów. Green drinki  nie wymagają praktycznie żadnych umiejętności kulinarnych. Wystarczy tylko odrobina kreatywności i chęci aby stworzyć coś wyjątkowego i pysznego. Drink, który dziś Wam proponuję jest nie tylko odżywczy, ale również rozgrzewający. Duża zawartość witaminy C, magnezu i potasu pozytywnie wpłynie na Wasze samopoczucie. Spożywając codziennie mój smoothie i dodając do tego odrobinę aktywności fizycznej na świeżym powietrzu sprawicie, że bez względu na porę roku nie dopadnie Was żadna infekcja, a dobre samopoczucie każdego dnia macie zagwarantowane.


Składniki:
garść świeżego szpinaku lub sałaty
2 pomarańcze
1 cytryna
2 cm korzenia świeżego imbiru
1 awokado
1 szklanka lodu (w okresie zimowym proponuje lód zastąpić mlekiem roślinnym lub po prostu wodą mineralną)

Sposób przygotowania:

 Wyciskamy sok z cytrusów. Dodajemy do niego owoc awokado, imbir, zieleninę i lód. Wszystko miksujemy przez 2-3 minuty, do uzyskania gładkiej, jednolitej konsystencji.

wtorek, 14 stycznia 2014

PYSZNE I ZDROWE MLECZKO SOJOWE :)


Jedni nazywają je mlekiem, inni napojem, ale jedno jest pewne: z  małych i niepozornych ziarenek soi bardzo łatwo uzyskać naturalny i zdrowy suplement diety, bogaty w witaminy  B1, B2, B6, żelazo, magnez ,fosfor a przede wszystkim  w lecytynę, która ma istotny wpływ na ogólne funkcje umysłowe takie jak koncentracja, odporność na zmęczenie umysłowe, zapobiega wyczerpaniu psychicznemu. Mleko sojowe zawiera również niezbędne kwasy tłuszczowe z rodziny Omega 6. To główne powody, dla których od dawna w mojej diecie stosuje tylko  mleka roślinne, najczęściej sojowe, które sama przygotowuję. Mleko sojowe nie zawiera żadnych konserwantów i okres jego przydatności do spożycia jest stosunkowo krótki, bo około pięć dni. Jeśli w tym czasie nie zostanie spożyte to wykorzystuję je  do przygotowania tofu.Zachęcam was do samodzielnego przygotowywania mleka sojowego, a tych, którzy sięgają po mleko pochodzenia zwierzęcego do całkowitej substytucji mlekiem sojowym, które dostarcza wielokrotnie więcej składników odżywczych.


Składniki:
1 szklanka ziaren soi
6 szklanek wody
1/2 łyżeczki soli



Sposób przygotowania:

Soję płuczemy, zalewamy wodą i odstawiamy na całą noc. Następnie jeszcze raz  przepłukujemy i dokładnie odlewamy wodę. Do wysokiego naczynia przesypujemy ziarna i zalewamy 3 szklankami wody. Wszystko dokładnie miksujemy za pomocą blendera. Uzyskana w ten sposób masę przelewamy do dużego garnka, solimy i gotujemy. Musimy uważać, aby nasza soja nie wykipiała, więc kiedy tylko zaczyna się podnosić dolewamy szklankę zimnej wody, mieszamy i czekamy aż zagotuje się ponownie po czym jeszcze raz dolewamy wody i mieszamy. Czynność tę powtarzamy trzy razy. Następne gotujemy całość przez około 10 -15 minut mieszając od czasu do czasu żeby zapobiec przypaleniu. Po tym czasie odstawiamy  garnek do przestygnięcia. Kiedy mleko jest letnie przelewamy je przez durszlak wyłożony lnianą ściereczką przeznaczoną specjalnie do tego celu lub kilkakrotnie złożoną gazą. Dokładnie wyciskamy. Z  tych proporcji produktów otrzymujemy ok dwa litry dobrego mleka.

sobota, 11 stycznia 2014

NAJLEPSZE NA ŚWIECIE CIASTO NA PIZZĘ :)


Tytuł tego wpisu nie jest przesadzony, od kiedy odkryłam ten przepis stałam się miłośniczką pizzy :)
Najbardziej lubię, gdy ciasto jest lekkie, delikatnie i chrupiące, a to właśnie takie jest.
Przygotowuję je zawsze z pełnoziarnistej mąki. Czasami dosypuję odrobinę mąki z soczewicy, ale przede wszystkim nie żałuję ziół. Wychodzi pyszne



Składniki  (wychodzą  dwie pizze o średnicy 30 cm każda):

3 szklanki mąki
1 szklanka ciepłej wody
50 g drożdży
1/2 łyżeczki cukru
3 łyżki oliwy z oliwek
1 łyżeczka soli
1 łyżka różnych suszonych ziół

Sposób przygotowania:

 Do wysokiego naczynia wlewamy 1/2 szklanki ciepłej wody dodajemy pokruszone drożdże i po pół łyżeczki cukru oraz mąki. Rozrabiamy i pozostawiamy do wyrośnięcia. Następnie wsypujemy do miski mąkę, oliwę, sól, wyrośnięte drożdże i resztę wody. Wyrabiamy ciasto aż  będzie gładkie i mięciutkie. Odstawiamy i czekamy do podwojenia objętość. Dzielimy na dwie części. Rozwałkowujemy na krążki i bazę do pizzy mamy gotową. Jeśli chodzi o dodatki to już zależy od indywidualnych preferencji. Moja ulubiona wersja jest oczywiście wegańska – z musem ze szpinaku.
 Pizze wstawiamy do  nagrzanego piekarnika i pieczemy 10-15 minut w  180 C.

piątek, 10 stycznia 2014

RYŻ A LA PULAV


Dzisiaj chciałabym zaproponować przepis na smaczne, sycące i aromatyczne danie obiadowe. Smakiem i wyglądem przypomina indyjski Pulav. Przepis zmieniłam dodając seler i marchew a w miejsce cieciorki - soczewicę. Ujęłam natomiast ostrych przypraw, których w oryginale jest naprawdę dużo.



Składniki:

3/4 szklanki ryżu Basmati
3/4 szklanki ugotowanej soczewicy
1 średnia cebula
1 mała papryka czerwona
1 mała papryka zielona
2 gałązki selera naciowego (może być kawałek korzenia)
2 cm kawałek korzenia imbiru
2 szklanki bulionu warzywnego
1 płaska łyżeczka curry
1 płaska łyżeczka papryki ostrej
3 łyżki oleju
sok z połówki cytryny
jogurt naturalny
kilka pręcików szafranu
liść laurowy

Sposób przygotowania:
Ryż zalewamy 1,5 szklanki wody i odstawiamy na pół godziny. W tym czasie  myjemy warzywa. Marchew, cebulę i imbir obieramy. Następnie wszystko kroimy w paski lub w kostkę, ale nie za drobno aby warzywa się nie rozgotowały. Na średnio rozgrzany olej wrzucamy liść laurowy, przyprawę curry i paprykę pikantną. Lekko podsmażamy uważając aby przyprawy się nie przypaliły. Dodajemy pokrojone warzywa i w średniej temperaturze podsmażamy przez około 5 minut. Dolewamy bulion, zwiększamy temperaturę i całość gotujemy przez kolejne 5 minut. Na koniec dodajemy soczewicę  i wypłukany, odcedzony ryż. Doprawiamy szafranem. Jeszce raz gotujemy 3-5 minut. Zmniejszamy temperaturę do minimum i tak zostawiamy na 10 minut. Jeśli preferujecie ryż bardzo miękki to przedłużcie gotowanie o dodatkowe 5 minut. Przed podaniem skrapiamy lekko sokiem z cytryny i podajemy z jogurtem naturalnym.

środa, 8 stycznia 2014

FALAFEL - PRZYSMAK ORIENTALNY


Dziś przedstawiam jeden z moich ulubionych przepisów kuchni orientalnej. Falafel to bardzo smaczne i proste w przygotowaniu danie. Zazwyczaj służy jako przekąska ale w połączeniu z gorącą pitą może być pożywnym daniem głównym.


Oryginalny falafel jest zrobiony z cieciorki, ale na przykład w Egipcie przyrządza się go z bobu i taka wersja również jest pyszna.



Składniki:

500 g suchej cieciorki (moczymy ją przez noc)
1 średnia cebula
1/3 szklanki siekanej świeżej pietruszki
1/3 szklanki siekanej świeżej kolendry
3 ząbki czosnku
2 łyżeczki mielonego kminku
3/4 szklanki bułki tartej
1 łyżeczka sody lub proszku do pieczenia
1 łyżeczka soli
1/2 łyżeczki pieprzu cayenne
olej do smażenia

Sposób przygotowania:

Namoczoną cieciorkę  przekręcamy przez maszynkę do mięsa albo rozdrabniamy blenderem. Dodajemy posiekany czosnek, cebulę i pozostałe składniki. Dokładnie wyrabiamy. Jeśli masa jest zbyt zwarta można dodać trochę zimnej wody. Odstawiamy na 30 minut. Następnie formujemy małe kotlety lub kulki wielkości piłeczki do ping-ponga. Obtaczamy w mące (nie jest to koniecznie) i smażymy na głębokim oleju przez 5-7 min.

poniedziałek, 6 stycznia 2014

ROSCON DE REYES

Roscon de Reyes – Tradycyjne hiszpańskie ciasto na święto Trzech Króli


Święto Trzech Króli w Hiszpanii obchodzone jest bardzo hucznie. Celebruje się je nawet bardziej niż Boże Narodzenie. Każdy region ma swoje tradycje dotyczące tego święta,  ale wszędzie najważniejszym punktem jest Orszak Trzech Króli, czyli huczna parada, podczas której Trzej Królowie jadą uliczkami miast i obdarowują słodyczami dzieci.


 Popularnym zwyczajem na Trzech Króli jest także dekorowanie domów.


Kiedy procesja dobiega końca, wszyscy udają się do swoich domów na uroczystą kolację, a dzieci otrzymują prezenty.

Tradycyjną potrawą przygotowywaną na ten szczególny dzień jest Roscon de Reyes, czyli drożdżowe ciasto, które obowiązkowo gości w każdym hiszpańskim domu. Ma ono kształt dużego obwarzanka i zawiera różne dodatki: migdały, kandyzowane owoce,bita śmietana... możliwości jest wiele.
W kremie ukrywa się niespodzianki: suszone ziarno bobu i figurkę świętego Józefa. Ten, kto spożywając ciasto podczas wspóneg posiłku natrafi na figurkę świętego Józefa zostaje królem, otrzymuje papierową koronę i ma zagwarantowane szczęście przez cały nadchodzący rok. Nieszczęśnik, który trafi na ziarno musi zapłacić za ciasto :)

Dziś przedstawiam przepis na roscon dla tych, którzy chcieliby, aby ten sympatyczny zwyczaj zagościł także w ich domu.


Składniki:

350g maki pszennej
25g drożdży
125 ml mleka
100g cukru
75 g miękkiego masła
1 całe jajko
1 żółtko
1 łyżeczka rumu
1 łyżeczka otartej skórki z pomarańczy
1/3 łyżeczki soli
Kandyzowane owoce i płatki migdałowe do dekoracji

Sposób przygotowania:

Drożdże rozpuszczamy  w m 125 ml mleka z  łyżeczką mąki i połową łyżeczki cukru. Zostawiamy aż roztwór powiększy dwukrotnie swoja objętość. Do naczynia wbijamy jajko, cukier, masło, rum i skórkę pomarańczy i  ucieramy. Kiedy składniki są dobrze połączone dodajemy połowę mąki i wyrośnięte drożdże, wyrabiamy i dodajemy pozostałą część mąki oraz sól. Kiedy ciasto jest już gotowe przykrywamy je ściereczką i odstawiamy do wyrośnięcia. Kiedy ciasto podwoi swoja objętość ponownie zagniatamy i formujemy obwarzanek, który jeszcze raz zostawiamy na ok 30 minut do wyrośnięcia. Wyrośnięte cisto smarujemy roztrzepanym żółtkiem z odrobiną wody i na to układamy kandyzowane owoce i posypujemy płatkami migdałów. Pieczemy w 180 stopniach przez  25-30 minut. Tak przygotowane ciasto można przełożyć jeszcze bitą śmietaną, ale w tradycyjnej wersji podaje się je bez dodatków i jest równie smaczne.



sobota, 4 stycznia 2014

ORIENTALNA PASTA - DAKTYLE I BAKŁAŻAN


Pasta, którą dziś Wam przedstawiam została zainspirowana pewnym starym przepisem z kuchni Bliskiego Wschodu. W wersji pierwotnej pasta nazywa się baba ghanoush a jej podstawowymi składnikami są bakłażan i tahini. Nie byłabym jednak sobą gdybym nie urozmaiciła tego klasycznego przepisu. W związku z tym postanowiłam dodać daktyle, które znacząco wpłynęły na smak pasty. Polecam szczególnie tym, którzy lubią eksperymentować z różnymi smakami. Pasta może służyć przede wszystkim jako dodatek do kanapek.



Składniki:
1 bakłażan
4 łyżki tahini
3 łyżki oliwy z oliwek
2 ząbki czosnku
6 suszonych daktyli
1 łyżka soku z cytryny
  sól

Sposób przygotowania:
Do nagrzanego piekarnika wkładamy przekrojonego wzdłuż bakłażana i pieczemy przez około 20  minut do miękkości w temperaturze 180 stopni. Jeśli daktyle są twarde moczymy je przez około godzinę. Następnie do naczynia przekładamy upieczonego bakłażana razem ze skórką. To bardzo ważne gdyż chodzi o to, aby w paście był wyczuwalny zawarty w skórce lekko gorzki smak. Następnie dodajemy daktyle, czosnek, pastę tahini, sok z cytryny i sól do smaku. Wszystko razem dokładnie łączymy blenderem do uzyskania gładkiej, jednolitej konsystencji. Produkt należy przechowywać w lodówce. Dzięki odpowiednio niskiej temperaturze pasta może być przechowywana nawet przez 10 dni.

czwartek, 2 stycznia 2014

CANNELLONI Z TOFU ZAPIEKANE W SOSIE PAPRYKOWYM


Kolejny sprawdzony pomysł na treściwy, wegański obiad.


Składniki:

10 sztuk makaronu cannelloni
Na farsz:
250 g tofu
0,5 szklanki bułki tartej
1 łyżka sosu sojowego
1 łyżka soku z cytryny
1 łyżeczka pasty curry vindaloo
kilka listków posiekanej mięty
sól do smaku

Tofu i resztę składników łączymy za pomocą blendera na jednolitą masę i faszerujemy nią cannelloni

Sos pomidorowy:

Składniki:
1 duża papryka zielona
1 duża papryka czerwona
2 małe papryczki pikantne
1 cebula
1,5 szklanki bulionu warzywnego
1 łyżeczka cukru
0,5 szklanki pomidorów z puszki
2 łyżki oleju

Paprykę myjemy, usuwamy gniazda nasienne, kroimy w kostkę 2X2cm. Pikantne papryczki siekamy drobno, a cebulę kroimy w piórka. Na patelni rozgrzewamy olej, wrzucamy warzywa, delikatnie solimy i smażymy przez chwile.
Następnie dodajemy cukier, pomidory i dalej smażymy przez około 5 minut. Na koniec wlewamy bulion, przykrywamy i dusimy około 10 minut. Do wysokiego naczynia odlewamy dwie chochelki sosu, studzimy ,dodajemy płaską łyżkę mąki i wszystko razem blenderujemy. Uzyskany sos wlewamy do naszej  papryki, mieszamy i gotujemy przez około 2 minuty.
Naczynie żaroodporne natłuszczamy niewielką ilością oliwy i układamy nafaszerowane cannelloni. Zalewamy sosem, przykrywamy folia aluminiową i pieczemy 20 minut.




środa, 1 stycznia 2014

INDYJSKIE SMAKI - CHLEBEK URAD DAL PURI


Chlebki indyjskie to przyjemny i aromatyczny, orientalny dodatek do dań głównych.


Składniki:

1/4 szklanki soczewicy
1 szklanka mąki pełnoziarnistej
1 łyżka nasion mielonego kopru
1/8 łyżeczki asafetydy (niekoniecznie)
1/4 łyżeczki imbiru w proszku
1/2 łyżeczki chili
1/2 łyżeczki soli
2 łyżki oleju
olej do smażenia



Sposób przygotowania:

Soczewicę zalewamy 1 szklanką wody i moczymy około 4 h. Następnie odlewamy wodę a soczewicę miksujemy na gładką masę, do której dodajemy wszystkie składniki z listy. Zagniatamy ciasto, Jeśli będzie twarde należy dolać trochę ciepłej wody. Przygotowana w ten sposób masa będzie bardzo lepka więc podczas wyrabiania możemy dodać do niej łyżeczkę oleju .Kiedy wszystkie składniki są już dokładnie połączone a masa jednolita i błyszcząca przekładamy ją do naczynia, przykrywamy ściereczką i zostawiamy na pół godziny. Następnie ciasto dzielimy na osiem części każdą smarujemy olejem i rozwałkowujemy na 2 mm grubości. Smażymy w głębokim oleju na złoty kolor. Podajemy z raitą lub curry warzywnym.